Wicher zawiał Unię

Wicher zawiał Unię

UNIA CHOCEŃ - WICHER WIELGIE 0-9(0-3) Sędzia: Ewa Łukaszewska

Bramki: Mateusz Celmer 9' 59' 60'+1 Maciej Wyszyński 12' Jakub Bryszewski 23' 46' Kacper Złakowski 39' Piotr Kowalski 56' 57'

UNIA :
1 Wiktor Staniszewski 10 Mateusz Klonowski 13 Adam Dankowski 11 Sebastian Bagiński 7 Krystian Wojciechowski 18 Jakub Feliniak 21 Krzysztof Lewandowski 9 Michał Walewicz 6 Tymoteusz Kwiatkowski
Skład rezerwowy 2 Aleksander Kwiatkowski 14 Krystian Skwarski 17 Mikołaj Świątecki 8 Kacper Waligórski

WICHER:
12 Piotr Łabęcki 2 Jakub Kurowski 11 Piotr Kowalski 21 Paweł Wierzbicki 20 Hubert Klajster 10 Kacper Śmiłowicz 7 Maciej Wyszyński 9 Jakub Bryszewski 15 Mateusz Celmer
Skład rezerwowy
17 Przemysław Sznajder 19 Kacper Złakowski TRENER: Wyszyński Piotr

Niestety nie udało się zapunktować w zaległym meczu z Wichrem Wielgie jak i strzelić bramki, gdzie goście okazali się zespołem dojrzalszym i fizycznie przewyższającym naszą drużynę, dodatkowo osłabioną brakiem Fabka i kontuzjami w trakcie spotkania. Wynik trochę nie odzwierciedla rzeczywistego przebiegu tego spotkania. Początek może był z przewagą gości ale Unia potrafiła się bronić i próbowała wyjść z kontrą gdzie dobrą okazję miał Tymek. Często jednak ataki biły głową w przysłowiowy mur rosłych obrońców rywali. Kiedy zanosiło się, na udane przejęcie inicjatywy goście po błędzie obrony(złe wybicie piłki) strzelają bramkę. i niedługo później drugą po stracie w środku pola  przy kontrze. Bramki nie załamały naszych graczy, którzy próbowali coś ustrzelić niestety bez rezultatu. Wicher wykorzystuje jeszcze jedną sytuację i do przerwy jest 0-3, zawodnicy odczuwają trudy meczu, w którym jest dużo ostrych starć.

Po przerwie Unia dąży do strzelenia bramki do akcji ofensywnych podłączają się Damek i Klonoś, Efektem tego są sytuacje Damka. Krzycha i Krystiana. Niestety konsekwencją tych wypadów do przodu jest strata dwóch kolejnych bramek. Dodatkowo tracimy bramkarza, który doznał kontuzji i miał problemy żołądkowe, które zgłaszał już wcześniej, ale chciał grać dalej. Za Wiktora wszedł Miki, a chwilę później straciliśmy Kacpra, który został uderzony piłką w nos. Tak przetrzebiona drużyna nie sprostała rywalowi, gdzie w ciągu 10 minut straciła 4 bramki. Szczególnej urody, była 6 bramka kiedy zawodnik gości przerzucając piłkę uderzeniem z woleja pokonał naszego bramkarza.

Nie ma co rozpamiętywać meczu, który nie układał się dla nas, dziękujemy wszystkim za walkę i czekamy na następne spotkania, które przez 2 najbliższe tygodnie rozgrywane będą co 3 dni.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości